czwartek, 16 sierpnia 2012

Dzień drugi. Grecja.

Dzien drugi.
Rano pobudka o godzinie 8.30. Po nocnych perypetiach z policja która tak się troszczyła o nasze dobro, że obudziła nas o 3 nad ranem, wyciągnęła od taty fajkę, i kolejne pół nocy nas pilnowała żeby nas nikt nie okradł, ruszyliśmy w dalsza drogę. Zeszłej nocy dojechaliśmy aż za Belgrad. Można było zauważyć to po sporej ilości vlepek Delje. Oprócz tego sporo Śląska i Wisły z ich podróży do Macedonii. Dzień generalnie nie obfitował w wiele wrażeń. 800 km za kółkiem i jesteśmy w Igoumenitsie, 20 km od Albanii. Wieczór spędzony przy nie do końca chłodnym piwku (mythos), ale i tak zimniejszym niż morze 3 metry obok mnie. Jutro poszukuje jakiegoś meczu w okolicy.
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz